czwartek, 25 października 2012

Tess Gerritsen - Ogród kości

Witajcie kochani


W rękach mam już kolejną książeczkę (trzecią część o braciach na razie odłożyłam na bok). 
Co prawda dopiero ją zaczęłam, ale coś czuję że już niedługo ją skończę. Na razie nie mogę nic ciekawego ani nie ciekawego o niej napisać, bo .... 

No właśnie, to dopiero początek. Tak jak w przypadku braci Flynn a właściwie pierwszej o nich historii, mogłam już na samym początku napisać, że coś mnie na kolana nie powaliło tak tutaj mam pewien dylemat. 

Książka łączy w sobie historię z XIX wieku ze współczesnymi losami pewnej kobiety. Tak więc są dwie opowieści, przeplatające się wzajemnie. Obie póki co w miarę ciekawe, ale czy tak będzie do końca? Tego jeszcze nie wiem.

Swoją drogą teraz gdy za oknami jesień, zmrok zapada szybciej jakoś częściej sięgam po "mrożące krew w żyłach" opowieści. Wy też tak macie?

Być może dla rozładowania tej mrocznej zachcianki następna będzie powieść lekka i przyjemna? 
Wątpię, ale nie wykluczam :)

A oto dlaczego właśnie "Ogród kości" znalazł się w moich rękach:
Czasy współczesne. Julia Hamill dokonuje makabrycznego odkrycia na terenie swojej posiadłości w Massachusetts - wykopuje czaszkę kobiety noszącą nieomylne ślady popełnionej zbrodni. Odpowiedzi na pytanie, kim jest zamordowana, należy szukać w innej epoce.
Boston, rok 1830. Norris Marshall, utalentowany, choć ubogi student medycyny, zamieszany w handel zwłokami, staje się głównym podejrzanym w sprawie kolejnych mordów - najpierw pielęgniarki, potem znanego lekarza. Aby dowieść swojej niewinności, musi odszukać jedynego naocznego świadka zbrodni.
Trzymająca w napięciu, perfekcyjnie skonstruowana i wierna realiom epoki opowieść zręcznie splata dzieje bohaterów z XIX i XX wieku.

Już niebawem napiszę czy ten opis jest adekwatny do treści, według mojej skromnej opinii rzecz jasna. No i czy gdybym miała tę książkę podarować w prezencie to czy bym to uczyniła?! 

Pozdrawiam cieplutko. 

2 komentarze:

  1. Może być ciekawa, podoba mi się umieszczenie akcji w XIX/XX wieku. Czekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam ją z czystym sumieniem :) Są momenty makabryczne, chociażby opisy operacji w XIX wieku, ale tematem przewodnim jest całkiem ciekawa historia. Recenzja już jest więc zapraszam.

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...