środa, 25 grudnia 2013

Radosnych Świąt

W ferworze przedświątecznych porządków i przygotowań Wigilijnych nie miałam nawet czasu aby tutaj zajrzeć. 
Dlatego dzisiaj w Boże Narodzenie przyjmijcie ode mnie te oto życzenia:

Kiedy jasna gwiazdka błyśnie
Niech Ci serce radość ściśnie
Niech choinka jasno świeci
Niech nadziei płomień wznieci
Niech kolęda zabrzmi w koło
Niech świat śmieje się wesoło
Będzie miło i serdecznie
A Twe szczęście niech trwa wiecznie.



piątek, 8 listopada 2013

Już nie długo. . .

Jestem na etapie czytania trzech książek.

1. Alex Kava - Płomienie śmierci (Agentka O'Dell rządzi, uwielbiam ją i z każdą kolejną historią zabiera cząstkę mnie).

2. Stuart Macbride - Połamać Kości (upolowane na wyprzedaży w Polsce za niecałe 10 zł)

3. Ake Edwardson - Wołanie z oddali ( przeczytałam pierwszą powieść z serii o Eriku Winterze i szczerzę się zachwyciłam, trochę pogmatwane, trochę nieskładne ale logiczne. Dziwne? Być może ale kto nie przeczytał nie wie o czym piszę).

Już nie długo moje wrażenia. Jak na razie jestem zachwycona, a co będzie za kilka dni? To się dopiero okaże. 

Na razie mój dysk jest na wykończeniu więc jeśli uda mi się włączyć komputer to w poniedziałek pierwsze wrażenia z kilku chwil spędzonych nad książką "Wołanie z oddali". 

Udanego weekendu pełnego przeczytanych książek.

Pozdrawiam.

poniedziałek, 7 października 2013

Alex Kava - Śmiertelne napięcie

Alex Kava - Śmiertelne napięcie



"Śmiertelne napięcie" to kolejna powieść Alex Kavy, która niestety wzbudza we mnie mieszane uczucia. Bardzo podobały mi się poprzednie jej książki, ale odnoszę wrażenie, że w tym wypadku nastąpiło "zmęczenie materiału". 

Maggi O'Dell zostaje wysłana do Nebraski gdzie pracuje nad tajemniczymi zgonami (właściwie morderstwami) krów. Zwierzęta są okaleczane - wydłubane oczy, odcięte ucho a cała krew jest wypompowywana.
Na całe szczęście (w nieszczęściu) w tej samej okolicy dochodzi do dziwnego wydarzenia. 
Grupa nastolatków zostaje zaatakowana w lasach nebraski. Kilkoro z nich umiera a pozostałe dzieciaki znajdują się w stanie głębokiego szoku. Wszyscy zgodnie twierdzą iż przed atakiem widzieli na niebie fajerwerki, a jeden nastolatek Dawson jest przekonany, że został zaatakowany przez białego wilka.
W trakcie oględzin miejsca zbrodni Maggi odkrywa, że młodzież była pod wpływem narkotyku (szałwii boskiej, której działanie jest porównywalne z działaniem LSD). Dzielna agentka FBI nie wie czy może do końca wierzyć w słowa dzieci. Coraz bardziej jest przekonana iż tajemnicze światła to wynik albo halucynacji albo UFO.

W tym samym czasie w Waszyngtonie przyjaciel Maggi, Benjamin Platt zostaje poproszony o pomoc w rozwikłaniu zagadkowych zatruć w liceach. Kilkadziesiąt nastolatków trafia do szpitali z powodu zatrucia pokarmowego. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie do końca wiadomo z jaką bakterią Platt musi walczyć. Sprawa jest tym bardziej tajemnicza, że w trakcie śledztwa Benjamin trafia na tajemnicze laboratoria mieszczące się przy zakładach mięsnych, których towar trafia na szkolne stołówki. Dowiaduje się że naukowcy tam pracujący poddają żywność mutacjom genetycznym.
Czy dzieciaki zatruły się właśnie taką zmodyfikowaną żywnością, czy bakteria z którą przyszło się zmierzyć Plattowi jest również wytworem czyjegoś chorego umysłu? Czy na dzieciach testowano nową broń biologiczną? 

Mam wrażenie, że pisarkę poniosła lekko wyobraźnia co nie bardzo mi się podoba. Połączenie UFO, broni biologicznej i dziwnych zbiegów okoliczności jest lekko przytłaczające.
Z drugiej jednak strony książka potrafi zaciekawić, może nie tak mocno jak poprzednie ale jednak.
Znaleźć w niej można trochę science fiction, trochę kryminału, ale na całe szczęście na końcu wszystko zostaje racjonalnie i przystępnie wytłumaczone a obie zagadki rozwikłane.

Jak wspomniałam na początku mam mieszane uczucia co do tej powieści, za dużo w niej dziwnych "rzeczy", ale przecież pisząc serię książek nie każda musi się podobać.

"W tym właśnie momencie Dawson ujrzał czerwone oczy.
Kryły się w krzakach, za plecami Kyle’a i Lucasa, tuż za Amandą.
Ogniście czerwone oczy, które patrzyły to w tę, to w tamtą stronę.
Jak to możliwe, że pozostali ich nie widzą?
Otworzył usta, by ich ostrzec, lecz nie wydobył się z nich żaden dźwięk."
 
"Potknął się i poczuł, że ma poranioną skórę, czuł się jak ryba złapana na tysiąc haczyków równocześnie. Ból przeszywał ciało, otaczał go i atakował ze wszelkich możliwych stron.
Kiedy Dawson Hayes ostatecznie upadł na ziemię, jego koszula była cała we krwi."

"Platta i Biksa poinformowano, że laboratoria są prowadzone przez Departament Rolnictwa i że kontynuuje się w nich badania nad hybrydami i zmodyfikowaną genetycznie żywnością. Dla Platta brzmiało to sensownie, póki nie dotarli do pomieszczenia, gdzie znajdował się ogromny mikroskop elektronowy i inny bardzo nowoczesny i specjalistyczny sprzęt."

"– Więc czym zajmował się USAMRIID w latach siedemdziesiątych? – spytał w końcu Biks, kiedy Platt zbyt długo się wahał.
– Podczas zimnej wojny ścigano się, kto stworzy doskonalszą broń. Zanim Rosja i Stany Zjednoczone podpisały traktat o zakończeniu tego wyścigu, USAMRIID prowadził program mający na celu rozwój broni biologicznej."


Pozdrawiam.

czwartek, 26 września 2013

Camilla Lackberg - Fabrykantka aniołków

Camilla Lackberg - Fabrykantka aniołków



Długo oczekiwałam na wyjazd do Polski. Powody były dwa - odwiedziny mojej kochanej i szalonej rodzinki, oraz wizyta w księgarni. Miałam nieokreśloną listę zakupów, jedyną książką jaką bardzo chciałam mieć była "Fabrykantka aniołków" Camilli Lackberg. 

Dlaczego właśnie ta a nie inna powieść zaprzątała moje myśli? Odpowiedź będzie bardzo banalna - uwielbiam serie o Erice Falck i już. 

Kupując książkę i zasiadając do jej lektury wiedziałam czego mogę się spodziewać. Troszkę zagadek, trochę miłości, ale tej lekkiej, przyjemnej i na całe szczęście w niewielkiej dawce serwowanej, odrobinę humoru no i oczywiście niewyjaśnione morderstwo (choć może lepiej napisać próbę zabójstwa?).

"Fabrykantka aniołków" wiąże ze sobą kilka historii, które w ostatecznym rozrachunku pięknie się ze sobą łączą i tworzą interesującą spójną całość.

Wyspa Valo niedaleko Fjallbacki owiana jest mroczną tajemnicą. Rodzina Elvanderów prowadząca szkołę dla chłopców z bogatych domów, znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Wygląda to tak jakby w trakcie Wielkanocnego obiadu wszyscy wstali od stołu i wyszli. Jedyną osobą, która pozostaje jest roczna Ebba, najmłodsza córka Runnego Elvandera i jego drugiej żony Inez. 

Przez prawie trzydzieści lat zagadka z Valo nie zostaje rozwikłana. Wszystko zmienia się kiedy Ebba (dorosła już kobieta) wraz z mężem Martenem powraca na wyspę. Pragną oni wyremontować dom, nie wiedzą jednak, że ta decyzja sprowadzi na nich śmiertelne niebezpieczeństwo.

To właśnie w tym momencie zaczyna się rozwijać cała fabuła powieści. Nie będę Wam opisywać co Ebba i Marten odkryli podczas remontu, gdzie w tym wszystkim jest Erica oraz kim była fabrykantka aniołków. 

"Obudził ją odgłos otwierania ciężkich drzwi. Była kompletnie
zdezorientowana. Zmrużyła oczy, patrzyła na wpadające przez
szczelinę światło. Gdzie jest?"

"Od zimnej, chropowatej podłogi drętwiały jej palce.
Podrapała sobie kolana. Wreszcie na coś trafiła, chyba na tkaninę.
Drgnęła, gdy poczuła, że dotyka ciała. Człowiek. Zamknięte oczy.
Nie wyczuła oddechu, ale ciało było ciepłe."

Mogę Wam jedynie polecić tę książkę z czystym sumieniem.

A co piszą w Internecie:
Wielkanoc 1974. Z Valö, małej wyspy w pobliżu Fjällbacki, znika bez śladu rodzina. Na pięknie nakrytym świątecznym stole zostaje obiad wielkanocny, ale w domu nie ma nikogo, znikają wszyscy z wyjątkiem rocznej córeczki Ebby.
Po latach Ebba wraca na wyspę jako dorosła kobieta. W rodzinnych stronach pragnie wraz z mężem otrząsnąć się po śmierci malutkiego synka. Postanawiają wyremontować i otworzyć dla gości stary ośrodek kolonijny, którym wiele lat temu zarządzał surowy ojciec Ebby.
Wkrótce po rozpoczęciu prac remontowych oboje omal nie giną w tajemniczym pożarze. . .{wycięłam}.  Do akcji wkracza Patrik Hedström. Czy zdoła wyjaśnić zagadkę z przeszłości?

Pozdrawiam.

czwartek, 13 czerwca 2013

Stephanie Meyer - Intruz

Stephanie Mayer - Intruz

W poszukiwaniu nowych "doznań" wyjęłam z czeluści swoich zbiorów - Intruza. Od jakiegoś czasu się zabierałam za tę książeczkę, ale zniesmaczona sagą Zmierzch nie mogłam się zmusić. Spodziewałam się słodkiej, mdłej historyjki zakończonej szczęściem i nadzieją na lepsze jutro.
Nie zawiodłam się.

Naszą planetę zasiedlili obcy. Posiedli nasze ciała, naszą świadomość, nasze odczucia i wspomnienia. Jedyną rzeczą odróżniającą człowieka od "obcego" to świecące w sztucznym świetle latarek oczy.
Intruzi - dusze (bo tak są w książce określani) są dobrzy, uczciwi, lojalni i bardzo naiwni. 

Gdzieś tam są jeszcze ludzie, którzy próbują przetrwać. 

Wśród nich jest Melanie. Młoda, piękna dziewczyna, której wraz z bratem udało się uciec od wszczepienia w nich "dusz".

Niestety pewnego dnia Melanie zostaje schwytana i poddana zabiegowi. W jej ciało zostaje włożona "dusza" o wspaniałym imieniu Wagabunda. 

Świadomość Melanie jest jednak na tyle silna, że Wagabunda nie może się jej pozbyć. Dla obydwu "kobiet" jest to uciążliwe i męczące. 
Dla Melanie - bo nie może już panować nad swoim ciałem, dla Wagabundy - bo wciąż w głowie słyszy głos Melanie. 

Zadaniem Wagabundy jest odkrycie, gdzie ukrywają się pozostali jeszcze "żyjący" ludzie. Walcząc ze wspomnieniami Melanie zaczyna ją rozumieć, zaczyna ją nawet  lubić. Wspomnienia pełne uczuć biją w nią ze zdwojoną siłą i sprawiają, że w jej głowie budzą się wątpliwości co do powierzonego jej zadania.

Namówiona przez Melanie wyrusza na poszukiwanie jej brata i ukochanego.
Wyprawa ta kosztuje ją bardzo wiele, ale dzięki niej poznaje ludzie uczucia, siłę jaka drzemie w człowieku, miłość, nienawiść i tolerancję. 


A co na temat książki piszą inni:
Świat został opanowany przez niewidzialnego wroga. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich normalne życie. Jedną z ostatnich niezasiedlonych, wolnych istot ludzkich jest Melanie. Wpada jednak w ręce wroga, a w jej ciele zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Intruz bada myśli poprzedniej właścicielki ciała w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów...

Książka jest lekka, w miarę ciekawie napisana, można znaleźć w niej oczywiście momenty słabsze i bardziej nudne. 

Jak dla mnie jest niestety zbyt "słodka" i przewidywalna. Nie musiałam czytać jej uważnie, żeby wiedzieć co się wydarzy.

Brakowało mi napięcia, emocji i niespodziewanych zwrotów akcji.
 Niby obcy, ale dlaczego tacy mili i uprzejmi? Być może za bardzo lubię "historie z dreszczykiem", żeby móc zachwycić się tą książką. 
No i zakończenie - i żyli długo i szczęśliwie.

Pozdrawiam cieplutko.




niedziela, 31 marca 2013

Harlan Coben - W głebi lasu

Harlan Coben - W głębi lasu




Na tę książkę trafiłam w poszukiwaniu czegoś "innego" niż to, co do tej pory czytałam. No i niestety nie udało się :) Książka idealnie wpisuje się moje gusta literackie. Chyba jestem skazana na tego typu literaturę :)

Opis tak mnie zaciekawił, że nie mogłam się powstrzymać. Musiałam ją mieć. Musiałam ją przeczytać a teraz muszę Wam o niej parę słów napisać.

Nie będę Wam za dużo zdradzać, ale - nie zawsze to czego jesteśmy pewni jest prawdą.

Książka ma w sobie to "coś" co nie pozwala się od niej oderwać. Jeśli zaczniesz czytać - musisz ją ukończyć i to najlepiej jak najszybciej. 

Niestety w niektórych momentach miało się ochotę przeskoczyć o parę kartek co było lekko irytujące. Nie mniej jednak czytało się ją dość dobrze i tak jak pisałam wcześniej z utęsknieniem czekałam na "wynik końcowy".

Niby wszystko wydaje się jasne. Czworo nastolatków wymyka się w nocy z letniego obozu, dwoje z nich zostaje odnalezione z poderżniętymi gardłami. Po pozostałej dwójce zostają jedynie zakrwawione ubrania. 
Dwadzieścia lat później Paul Copeland ówczesny opiekun na obozie i brat jednej z zaginionych osób, (obecnie prokurator) zostaje poproszony o zidentyfikowanie zwłok mężczyzny zastrzelonego na Manhattanie. 
 Paul odkrywa iż jest to jedna z ofiar tragedii z letniego obozu - Gil Perez. Ku jego zaskoczeniu matka ofiary kategorycznie stwierdza iż to nie jej syn.
Paul pewny swojej tezy postanawia dowiedzieć się jaka jest prawda. Czy to on jednak się myli, czy może matka Gila kłamie? Rodzą się w nim również pewne obawy i nadzieje, gdyż ciała jego siostry również nigdy nie odnaleziono. 
Czyżby i ona żyła? 
Paul musi znaleźć odpowiedź na wszystkie dręczące go pytania. Musi za wszelką cenę dowiedzieć się co tak na prawdę wydażyło się w tych lasach.
Niestety z każdą kolejną odkrytą tajemnicą, pojawia się następna a odkryta prawda okazuje się gorsza niż sam Paul mógł sobie wyobrazić.
Czy więc warto było budzić duchy przeszłości?
Tego dowiedziecie się jeśli książkę przeczytacie.

Cóż jeszcze takiego ma w sobie ta fabuła?! 
Kiedy wiesz już, a właściwie wydaje Ci się, że wiesz jak to wszystko było, co się wydarzyło i jak się to wszystko zakończy pojawia się element, który każe Ci zwątpić. Zaczynasz się zastanawiać i poszukiwać innych wariantów, zaczynasz zadawać sobie pytania na które nie zawsze znajdziesz odpowiedź.

Najbardziej a zarazem najmniej podobało mi się zakończenie, które w filmie świadczyłoby o drugiej części. Tutaj sami musimy sobie odpowiedzieć na pytanie postawione przez Paula : "Zastanawiam się, czy odjedziemy stąd razem, czy też te lasy, po tylu latach, zabiorą jeszcze jedną ofiarę."

Polecam.



Wybaczcie tak długą nieobecność, ale sprawy rodzinne zawirowały moim życiem i nie miałam czasu ani na czytanie ani na inne przyjemności. 
Pozdrawiam jak zawsze cieplutko.

wtorek, 11 grudnia 2012

Świąteczny wpis

Witajcie Kochani

Wiem, że do Świąt jeszcze trochę czasu. 
Niemniej jednak chciałam Wam złożyć życzenia spokojnych, przepełnionych miłością i radością Świąt Bożego Narodzenia, które upłyną Wam w objęciach nie tylko książek ale i rodziny. 

 
 
Ja powrócę do Was dopiero w 2013 roku, więc w związku z tym również życzę Wam szampańskiej zabawy sylwestrowej.
Mam nadzieję, że nowy rok nie będzie gorszy od obecnego.
A już w styczniu podsumowanie 2012 roku, nowe recenzje i wiele innych ciekawych rzeczy.

Pozdrawiam cieplutko.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...