Heather Graham - Noc śmierci
Wreszcie ją przeczytałam, było kilka potknięć i musiałam zacząć od nowa ale się udało.
Książka na samym początku a właściwie przy prologu mnie zawiodła. Opis wojny secesyjnej jakoś do mnie nie przemówił. Natomiast kocham Nowy Orlean i wszystko co z nim związane i tu wszystko było już w porządku.
W książce znajdziemy niemalże wszystko, dobro, zło, miłość, nienawiść, duchy, morderstwo, zdrady, przygody, laleczki voodoo, itd.
Muszę Wam przypomnieć, a tym którzy nie czytali tego postu przekazać w moim mniemaniu ważną rzecz, a mianowicie pisarka słynie z powieści romantycznych. Niestety w tej książce dało się to wyczuć.
Opisy romantycznych uniesień głównych bohaterów są zbyt obszerne (moim zdaniem oczywiście i dlatego piszę niestety). Momentami odnosiłam wrażenie, że jest to właśnie romans gdzie w tle rozgrywa się mroczna historia.
Być może Wasze odczucia będą inne, ale mnie to troszkę przeszkadzało. Jestem przyzwyczajona do innego układu, pierwsze miejsce zbrodnia a w jej tle miłość lekko zarysowana i nie przytłaczająca.
Jednak z każdą kolejną stroną dochodziłam do przekonania, że chyba właśnie o to chodziło. Nie wiem czy inny układ mógłby mieć takie zakończenie...
Były rozdziały które szalenie mi się podobały, były też i takie, które po prostu czytałam. Ogólnie oceniam książkę dobrze i sięgnę po kolejne dwie części co świadczyć może tylko o tym, że mnie zaciekawiła.
Polecam ją wszystkim tym którym nie przeszkadzają romanse, którzy lubią historię o duchach i tych którzy lubią szczęśliwe zakończenia.
O czym jest ta książka, tak w wielkim skrócie: Trzej bracia prowadzący agencję detektywistyczną, dostają w spadku nawiedzoną przez duchy plantację na obrzeżach Nowego Orleanu.
Najstarszy z nich Aidan przypadkiem odnajduje ludzkie kości i postanawia się dowiedzieć do kogo należą. Zaczyna śledztwo w trakcie którego odkrywa, iż w Nowym Orleanie w ostatnich kilku latach giną w niewyjaśnionych okolicznościach młode kobiety.
W rozwiązaniu tej zagadki pomaga mu była opiekunka Amelii (krewnej, która to właśnie przekazała im plantację) Kendall oraz duchy jego przodków, które nawiedzają go w snach.
Poplątanie świata żywych i umarłych, ogromna siła i więź łącząca te dwa światy, to jest moim zdaniem motyw przewodni tej książki.
Czy jeszcze kiedyś sięgnę po tę książkę? Szczerze mówiąc, nie wiem, być może. Na razie mam w planach pozostałe części. Zobaczymy czy one coś zmienią?
Najstarszy z nich Aidan przypadkiem odnajduje ludzkie kości i postanawia się dowiedzieć do kogo należą. Zaczyna śledztwo w trakcie którego odkrywa, iż w Nowym Orleanie w ostatnich kilku latach giną w niewyjaśnionych okolicznościach młode kobiety.
W rozwiązaniu tej zagadki pomaga mu była opiekunka Amelii (krewnej, która to właśnie przekazała im plantację) Kendall oraz duchy jego przodków, które nawiedzają go w snach.
Poplątanie świata żywych i umarłych, ogromna siła i więź łącząca te dwa światy, to jest moim zdaniem motyw przewodni tej książki.
Czy jeszcze kiedyś sięgnę po tę książkę? Szczerze mówiąc, nie wiem, być może. Na razie mam w planach pozostałe części. Zobaczymy czy one coś zmienią?
Pozdrawiam cieplutko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz